Cześć! Blog został przeniesiony pod nowy adres: www.uchowruch.pl. Za chwilę nastąpi przekierowanie :).

Wakacje :)

by - 7/04/2018

W ostatnim czasie u nas naprawdę dużo się dzieje. Antoś ma być 4 tygodnie w gipsie. Za nami już dwa. Radzi sobie świetnie, tak jakby ta nowa niedogodność przeszkadzała mu zaledwie przez chwilę. Jest bardzo wytrzymały i cierpliwy (na co dzień zupełne przeciwieństwo) wysuwam nawet wniosek, że ma to dużo wspólnego z jego implantem i niedosłuchem. Moim zdaniem musiał zaadaptować się do nowej sytuacji, która była dla niego niekomfortowa, tak jak wcześniej musiał zaakceptować implant i wszystkie związane z niedosłuchem niedogodności. Przez chwilę mieliśmy duży stres bo okazało się, że złamanie w gipsie się przemieszcza i być może trzeba będzie nastawiać rękę operacyjnie. Pan doktor podszedł jednak do sprawy rozważnie zdjął stary gips założył ciaśniejszy i po tygodniu zrobiliśmy zdjęcie RTG. Okazało się, że przemieszczenie się nie zmienia i Antoś spokojnie może czekać kolejne dwa tygodnie na zdjęcie gipsu. Chwała Bogu. Szczerze mówiąc bałam się ogromnie, że będą to 4 niezwykle trudne tygodnie nie tylko ze względu na niewygodę, ale i na brak przedszkola, a co za tym idzie, także rehabilitacji. Pomalutku jednak, dzięki wspólnemu zaangażowaniu udało nam się ten impas przełamać. Po tygodniu wróciliśmy do naszych stałych ćwiczeń i w tej chwili rehabilitacja idzie na całego. Bardzo cieszy mnie również fakt, że nasze przedszkole zaproponowało, aby pani Edytka nasza logopeda z przedszkola, odbywała zajęcia z Antkiem w domu, tak aby niczego nie stracił. Jesteśmy za to ogromnie wdzięczni.
W międzyczasie nasz starszy syn wyjechał na obóz sportowy do Zakopanego. Chcąc zrobić mu niespodziankę umówiliśmy się niemal z cała rodzinką, że go na tym obozie odwiedzimy. Przy okazji zabierzemy Antosia na 3 dniowy wypad w góry :)

Olek ze swoim najlepszym przyjacielem Kacprem :)

W zeszłym tygodniu mieliśmy także cudownych gości. Była u nas moja kuzynka-siostra Kasia ze swoimi synkami i ciocią, no i oczywiście ukochana Babcia Wandzia. W sumie 5 chłopców na nas 4... :) Kasia przyjechała ze stolicy poznać uroki wsi. Niewątpliwie poznała :) Mam wrażenie, że wszyscy bawiliśmy się świetnie. Olek z Filipem znikali (jeżdżąc na rowerach, chodząc po lesie i nocując w namiocie) my zaś z naszymi maluszkami: Antek lat 5, Kubuś lat 2 i Maciuś 9 miesięcy, starałyśmy się... nie zwariować :) Było cudownie. Wreszcie mogłam nacieszyć się obecnością mojego trzeciego synka (chrześniaka) Kuby. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będzie nam dane wspólnie spędzić wakacje.

Moi chłopcy

... z kotem
... z kaczką

 Noc w namiocie to niezwykła przygoda :)


A teraz o ćwiczeniach. Na jakim etapie jesteśmy?
Cały czas ćwiczymy odmianę przez przypadki. To akurat ćwiczenie na Dopełniacz.
Kto to jest?
To Pani.
Co robi Pani?
Pije mleko.
Czego nie ma?
Nie ma mleka.

To ćwiczenie wykonywane jest przy kilkunastu wariantach (w uzupełniance)


 Ćwiczenie narracji (bardzo ważne w rozwoju językowym). Najpierw Antek opowiada co widzi na obrazku. Staramy się, aby opowieść opierała się na jednym wątku i zawierała wszystkie elementy obrazka. Później otrzymuje kolorowe rysunki, które musi dopasować do odpowiedniego miejsca na obrazku oraz odpowiedzieć na pytanie: Czego nie ma? (gdy chowamy obrazek). Narrację można ćwiczyć niemal na wszystkim najlepiej jednak i najłatwiej przy pomocy obrazków i książeczek.


Nie tylko ustnie odpowiadamy na pytania robimy to także pisemnie:) To nasza duma. Antek pisze i czyta.


Szukamy odpowiedzi na pytanie: Co nie pasuje? Odpowiadamy z uzasadnieniem.


Znów odmiana. Wyciągamy kolorowe kwadraciki z rożnymi obrazkami. Co to jest? Jaki ma kolor? Czego nie ma? Odpowiedź: Nie ma zielonego namiotu.


ps. W międzyczasie robimy też przetwory. Fajnie jednak jest mieszkać na wsi :)





0 ~ komentarze

Również może Ci się spodobać: