Cześć! Blog został przeniesiony pod nowy adres: www.uchowruch.pl. Za chwilę nastąpi przekierowanie :).

Nie ma dnia bez ćwiczeń!

by - 9/20/2017

rys. Alicja Błachowicz

To, że terapia Antka przynosi efekty, to przede wszystkim zasługa naszej Madzi, ale i nasza. Dużo ćwiczę z Antkiem w domu, świetnie sobie z tym radzi również Olek i Tata. Wszyscy gramy do jednej bramki, bo jak mówi Madzia, terapia nie kończy się w momencie wyjścia Antośka z gabinetu. Myślę, że to zdanie powtarzają wszyscy terapeuci. Bez wzmocnienia terapii w domu, regularnych powtórzeń, które wchodzą w nawyk, nie ma efektów. 

Pytacie mnie, jak ja to robię, że Antoś ćwiczy ze mną godzinę dziennie. Złożyło się na to wiele czynników. Po pierwsze Antek ćwiczy od 6. miesiąca życia więc jest przyzwyczajony, po drugie szybko zorientowałam się co lubi (rysowanie, kolorowanie, malowanie, wyklejanie, gry typu memory) i na tym się skupiamy. I uwierzcie mi, wcale nie jest tak, że codziennie spędzamy na ćwiczeniach niemal godzinę. Trzymamy się jednak jednej zasady: Nie ma dnia bez ćwiczeń. Choćby 10 minut, gdy się kąpiemy, albo 15, gdy jedziemy do szkoły, każda okazja jest dobra, aby poćwiczyć. Efektów nie będzie, jeśli zdacie się tylko na terapeutę. 

Za każdym razem, gdy biorę udział w ćwiczeniach z Madzią, powtarzam, że Mama się uczy razem z Antkiem. Bo to w zupełności prawda. Madzia tłumaczy mi za każdym razem, co powinnam robić i na jaki efekt pracujemy. To nie tylko przyjaźń, ale przede wszystkim, ciężka praca.

W takim razie co powinniśmy robić? 
Przede wszystkim słuchać swojego terapeuty. Jeśli obydwie zauważamy, że Antek nie może się skupić, jest rozkojarzony, to wiadomo, że należy ograniczyć mu dostęp np. do telewizora. Jak Madzia mówi, żeby nie oglądał, to nie ogląda. Nie ma półśrodków. Pamiętajcie, to terapia, tu nie ma miejsca na kompromisy. Zwracajcie uwagę na ćwiczenia. Dla nas muszą się one dość często zmieniać. Antoś jest ciekawski, szybko rozwiązuje testy, wobec czego potrzebuje wciąż nowych wyzwań. Staram się temu sprostać i w miarę możliwości wciąż go zaskakiwać nowymi ćwiczeniami. Ciekawość przełamuje niechęć do ćwiczeń. Dobrym patentem jest posiadanie zestawu ćwiczeń, gdzieś "pod ręką" tak, aby móc z niego skorzystać w każdej chwili. To ważne bo "nie znamy dnia ani godziny" kiedy dziecko będzie miało ochotę na naukę. Wczoraj Antek (podczas gdy Olek w swoim pokoju uczył się matematyki) przyszedł do mnie do kuchni i powiedział, że jest duży, więc też chce się uczyć. Zaowocowało to 20-minutową zabawą w memory

Nie traktujcie ćwiczeń, jak przykrego obowiązku, raczej jako okazję do wspólnej zabawy z dzieckiem. Takie podejście przede wszystkim wprowadzi pewien luz i nie będzie tzw. parcia na sukces. Pamiętajcie: spokój, opanowanie, rozluźnienie służą nauce, nie zaś wygórowane oczekiwania i niezdrowe ambicje. No i najważniejsze. Czytajcie. Czytanie dziecku poszerza jego słownictwo i przede wszystkim rozwija jego wyobraźnię! My aktualnie czytamy Encyklopedyczny atlas zwierząt dla dzieci :). Album jest pełen kolorowych zdjęć i ciekawych opisów. Antoś nie lubi bajek. Ale Olek też nie lubił - widać taki typ :). Woli realistyczne zdjęcia i opisy. Czytamy i opowiadamy. To niezwykle ciekawe, jak dziecko potrafi wiele zapamiętać i dostrzec :). Powodzenia!




0 ~ komentarze

Również może Ci się spodobać: