Cześć! Blog został przeniesiony pod nowy adres: www.uchowruch.pl. Za chwilę nastąpi przekierowanie :).

Dzień Mamy :)

by - 5/25/2017

Na dzisiejszych zajęciach ćwiczyliśmy motorykę małą. Okazuje się, że zajęcia logopedyczne to nie tylko nazywanie obrazków i czytanie - tu informacja dodatkowa - ośrodek mowy w mózgu zlokalizowany jest blisko ośrodka odpowiedzialnego za precyzyjne ruchy ręki, stąd przy dzieciakach z zaburzeniami komunikacji ważne są ćwiczenia właśnie tego typu. My staramy się różnicować nasze zajęcia, dziś wrzucaliśmy koraliki do słoiczka. Niby nietrudne ćwiczenie, ale gdy wykonuje się je na czas lub na wyścigi, staje się nie tylko ciekawe, ale i wymagające dużego skupienia.




i jeszcze przygotowanie do nauki matematyki - ćwiczenia pojęcia i liczby. Wydawało nam się, że Antek już w wieku 3 lat  umie liczyć do 10. Okazało się, że pojęcie liczby było dla niego dość abstrakcyjne, dlatego nie liczył tylko recytował. Teraz biegle liczy do 5, umiejąc dopasowywać określoną ilość elementów do odpowiedniej cyfry. U nas najlepiej przy tego typu ćwiczeniach sprawdzają się proste układanki drewniane. Nie są to wyszukane pomoce edukacyjne, niemniej bardzo pomocne.

I kolejne ćwiczenie analizy wzrokowej i nazywania. To jedno z naszych ulubionych. Dziś ćwiczymy na układankach płaskich, wynika to bowiem z zaawansowanego stopnia trudności. Zaczynaliśmy jednak, kiedy Antek miał niespełna roczek, wtedy wykorzystywaliśmy do tego zabawki przestrzenne, czyli tzw. wrzucanki. I znowu dodam, że w toku rozwoju dziecka nie doceniamy tego typu zabawy, a szkoda, bo rozwija ona w sposób doskonały spostrzegawczość i percepcję. No i oczywiście wprowadza nazewnictwo figur, kolorów itd.



Nasz ukochany ślimak od którego zaczynaliśmy :)

  A teraz trochę o dzisiejszym dniu...
Dzień Matki. To dla mnie dzień zupełnie wyjątkowy. Mam w sobie takie głęboko zakorzenione przekonanie, ze to ja powinnam dziękować moim dzieciom za to, że są :). Pamiętam ten ogromny lęk, że może nam się nie udać... Tymczasem macierzyństwo okazało cudowną, ale i trudną drogą. Za każdym razem, gdy zamiast cierpliwie tłumaczyć drę się na chłopców, kiedy zmęczona po całym dniu pozwalam na granie w tanki, albo warczę na usłyszane po raz setny 'Mamo!!!' za każdym razem mam ogromne poczucie winy. Zwłaszcza, gdy słyszę Antkowe Fofam Cię i Olkowe Mamuś jesteś najlepsza. Jestem. Trzymam się w pionie, chociaż życie kilka razy powaliło mnie na kolana. Wstaję, Prostuję się. Walczę. I nie jest to żaden heroizm. A kiedy płaczę na przedstawieniu w przedszkolu wiem, że było warto. Jest warto. Właśnie po to, aby obchodzić tak wyjątkowy dzień w roku :).

Tym razem spędziłam ten dzień na wycieczce z Olkiem. Nie powiem, żebym była jakoś szczególnie zachwycona tym pomysłem, okazało się jednak, że był to całkiem udany wyjazd :). Razem ze wszystkimi dziećmi pierwszokomunijnymi byliśmy w pięknej Kalwarii i Wadowicach. Troszkę wzruszeń, kupa śmiechu i duże zaskoczenie, bowiem okazało się, że jako mamy naszej klasy 3c tworzymy całkiem zgrany team. Kiedy wróciliśmy, były całusy i prezenty od moich chłopców.

 Wadowice :)



PS. Aha! Mamy (razem z Martusią) to szczęście posiadania najcudowniejszej Mamy na świecie! Oto wyraz naszej miłości :).

0 ~ komentarze

Również może Ci się spodobać: