Cześć! Blog został przeniesiony pod nowy adres: www.uchowruch.pl. Za chwilę nastąpi przekierowanie :).

Bo najważniejsza jest dobra... Relacja ;)

by - 1/30/2018


Ten ostatni czas to dobry czas na zamiany. Najlepszy. Zmiany w sposobie postrzegania świata, zmiany w sposobie postrzegania siebie... Jak każda z nas, matka, nie powiem matka niepełnosprawnego dziecka, bo w tym aspekcie i w tej chwili jest to mało istotne, czyli jak każda matka mam tysiące spraw na głowie. Dodam, że nie nadużywam słowa niepełnosprawność. Moi bliscy wręcz go nie lubią i unikają. Ja też. Nie dlatego, że wypieram problem (to już dawno za mną) bardziej dlatego, że mam wrażenie, że daje to swoistego rodzaju furtkę do użalania się nad sobą, a co gorsze, do użalania się nad dzieckiem. Wiem, że każdy ma inną psychikę, wiem że niektóre z Was pisząc do mnie mają nadzieję na słowa wsparcia bo czasem jest ciężko. Wiem. Ale wiem tez na pewno, że w "zwykłym" macierzyństwie lekko nie jest :)
 Kolejny raz w moim życiu okazało się, że mam szczęście i za sprawą dobrych dusz trafiłam do miejsca, które powoli wyswobadza mnie z dotychczasowych lęków i uzależnień. Miejsce o wdzięcznej nazwie Pracownia Psychologiczna Relacja, gdzie wczoraj spędziłam cudowny wieczór w gronie inspirujących kobiet. Świetne doświadczenie, niezwykłe wręcz. Oprócz dużej dawki energii wstąpiła we mnie absolutna chęć i siła do zmian. Zachęcam Was Dziewczyny do znalezienia sobie takiego miejsca na ziemi. Do poznania innych kobiet, które mają  potrzebę zmian :) Do poznania nowego świata, nowych ludzi, i ich mocy :) Miałam tyle energii, w sobie, że musiałam ją wybiegać. Nie lubiłam tego. Od dziś lubię :)


A teraz o relacji z Antkiem :)
Kolejny tydzień ćwiczeń za nami. I kolejna pochwała od Madzi za sumiennie wykonaną pracę. Antek mówi już coraz swobodniej. Oczywiście pracujemy nad końcówkami fleksyjnymi (które w dalszym ciągu wymagają naszych ćwiczeń), ale językowo jest w pełni komunikatywny. Na uwagę zasługuje fakt, że w mowie spontanicznej, kiedy brakuje mu odpowiednich słów, zaczyna tłumaczyć i opowiadać :) Madzia pochwaliła jego wypowiedzi nawet już 4 i 5 elementowe oraz budowanie ciągów przyczynowo-skutkowych. 
Tym razem nasze zajęcia rozpoczęliśmy od kategoryzacji. Na warsztat wzięliśmy warzywa i owoce. I chociaż wydaje się, że jest to dość proste w czasie ćwiczeń wynikło, że nie do końca. O ile Antek zna doskonale podstawowe warzywa i owoce o tyle z trudniejszymi, mniej oczywistymi przykładami ma problem. I tak seler wyglądał jak jabłko, a pietruszka to... marchewka tylko, że blada :) Nie mniej ćwiczyliśmy kategoryzację i uczyliśmy się niestandardowych nazw warzyw i owoców.




Kolejnym naszym ćwiczeniem było rozumienie pytań, czyli ćwiczenia myślenia abstrakcyjnego. Trudność polega na tym, że pytania chociaż standardowe czyli: kto myje? czym obiera? co ubiera? występują zaraz po sobie i zmuszają do myślenia. Zanim więc padnie odpowiedź Antek musi się porządnie zastanowić.


 No i przyimki. Tu ostatnio spędzamy najwięcej czasu. Tym razem ćwiczyliśmy na zupełnie nowych materiałach, które przywiozła ze sobą Madzia. W terapii Antka w tej chwili odnosimy się do konkretnego umiejscowienia przyimka (choć językowo jest to dla Antka absolutny abstrakt). Czyli np. jeżeli chodzi o przyimek na:
na stole
na ławce
na krześle



Było także szukanie odpowiedzi na pytanie: co nie pasuje, a co nie?


 Łączenie w pary (dla nas łatwizna :)


 I ulubiona nagroda :)


W tej burzy zmian była też pyszna góralska kolacja z Mężem i Przyjaciółmi  :) A co!



Ps. Trzymajcie kciuki. Przede mną duże wyzwanie, będę prowadziła dwa mega webinary. Ech... lekki stresik już jest. Całość przedsięwzięcia koordynuje moja Siostra Informatyczka, więc powinno się udać!;)

0 ~ komentarze

Również może Ci się spodobać: