Cześć! Blog został przeniesiony pod nowy adres: www.uchowruch.pl. Za chwilę nastąpi przekierowanie :).

Dlaczego tak ważna jest terapia ręki?

by - 8/02/2017

Po krótkim odpoczynku wracamy do pracy. Przez cały tydzień naszego urlopu starałam się nie wprowadzać żadnych ćwiczeń tak, aby Antek też odczuł, że ma wakacje :). Było to bardzo trudne, przede wszystkim dlatego, że natychmiast, gdy robię przerwę, mam poczucie, że coś zaniedbuję lub tracę czas. Wiem, to nie jest normalne... Raz, będąc na plaży, złapałam się na tym, że zaczynam ćwiczyć, gdy zamiast beztrosko się bawić, zbieraliśmy z Antkiem kamienie w określonych kształtach tj. prostokąt, trójkąt czy kwadrat. W końcu Antek powiedział: Mamo pływamy, nie uczymy się :).

Teraz, gdy już jesteśmy w domu, możemy śmiało przystąpić do pracy. Obiecałam sobie jednak, że zajęcia będziemy prowadzić co drugi dzień, choć nie wiem jak to zniosę. No, ale zobaczymy.
Dziś będzie o terapii ręki. Antek chodząc do przedszkola, na zajęciach w grupie wykonuje bardzo dużo ćwiczeń manualnych. Ja także w domu staram się ćwiczyć z nim jak najwięcej. Dlaczego? Otóż terapia ręki to przede wszystkim praca nad wzmacnianiem napięcia mięśniowego. Prawidłowe napięcie mięśniowe ma wpływ na kształtowanie się prawidłowych wzorców ruchowych, co z kolei umożliwia dalszy postęp w procesie stabilizacji ciała i doskonalenia prawidłowej postawy. No i przede wszystkim wpływa na prawidłową postawę w trakcie pracy stolikowej. Nam, prowadząc tego typu zajęcia, najbardziej zależy na wyeliminowaniu tzw. współruchów (u Antka w minimalnej formie, u Olka dość nasilone) czyli dodatkowych ruchów towarzyszących pisaniu, czy malowaniu (zwykle ruchy języka i warg) lub zaciskaniu lewej ręki, gdy prawa pisze. Ćwiczymy także (a właściwie już opanowaliśmy) prawidłowy chwyt pisarski. 

Dlaczego to jest ważne?
Mało z nas zdaje sobie sprawę, jak istotnym jest w prawidłowym opanowaniu umiejętności szkolnych tj. w pisaniu, wycinaniu, układaniu czy malowaniu  wyćwiczona sprawność ręki.

Niektóre dzieci, widziałam to wiele razy w przedszkolu, mają problemy z samodzielnym ubieraniem i rozbieraniem się (zapinanie guzików, ale i założenie np. kurtki), trudności samoobsługowe (np. posługiwanie się sztućcami), przez nas pieszczotliwie nazywane gapami, mają trudności ruchowe - potykają się, nie potrafią skakać, mają trudności z rzucaniem i łapaniem piłki, mają zakłócenia koordynacji wzrokowo-ruchowej, pojawiają się silne współruchy, unikają i nie lubią czynności manualnych (to nie jest cecha charakteru!), czy wreszcie nie mają prawidłowego ruchu pisarskiego. Czy wiecie, że wszystko to świadczy o obniżonym napięciu mięśniowym? Więc jeśli dziecko wysuwa język malując kredkami, to nie mówmy, że jego tata robił tak samo i mu przejdzie, tylko zwróćmy uwagę na inne czynności manualne. Wszystko jest do wyćwiczenia i nadrobienia, tak aby później nie przerodziło się w duży problem.

My ćwiczymy tak:

Ćwiczenie 1.
Ćwiczymy prawidłowy chwyt, przy okazji przenoszenia pomponików (ćwiczymy na różnych wielkościach) z jednej miseczki do drugiej.



Ćwiczenie 2.
Zabawka edukacyjna - Paluszek. Zabawka ukierunkowana jest na kształcenie i rozwój zdolności manualnych (w czasie zabawy pracują palce obu rąk) oraz rozwój zmysłów, stymulacji i koordynacji obu półkul mózgowych, koordynacji wzrokowo-ruchowej, odbioru sensorycznego i kreatywności. Do zabawki dołączone są plansze których wzory należy przenieść za pomocą paluszków na układ kulek w pudełku. Polecam wszystkim zabawa świetna dla dużych i małych :).




Ćwiczenie 3.
Podnoszenie płaskich elementów z płaskiej powierzchni.



Ćwiczenie 4.
Rysujemy według wzoru: po lewej stronie kartki ja, po prawej Antoś. Jego zadaniem jest wierne odzwierciedlenie wzoru.


Ćwiczenie 5.
 Malujemy swobodnie - tu dziecko ma okazję wykazać się swoją kreatywnością.


Ćwiczenie 6.
Układamy klocki według określonych wzorów. Tu dodałabym także budowanie z klocków Lego. Bardzo kreatywna i rozwijająca zabawa trenująca przede wszystkim logiczne myślenie, ale i wspierająca terapię ręki.


Ćwiczenie 7.
Lepimy z plasteliny. Do tej pory wyklejaliśmy na kartce różne wzory, np. ja rysowałam motyla, a Antoś go wyklejał. Tym razem, oprócz takich wyklejanek, zrobiliśmy przestrzennego kwiatka. Wyszło naprawdę super :).



Jak widzicie wszystko ma swoje znaczenie. Nawet niechęć do wykonywania czynności manualnych może stać się impulsem do zwrócenia uwagi rodzica na to, że być może dziecko potrzebuje delikatnego wsparcia. Nie lekceważmy. Zawsze powtarzam, że lepiej zapobiegać niż leczyć :).

PS. Ponieważ przez tydzień byłam odłączona od komputera, toteż nie odpowiadałam na Wasze wiadomości. Nadrobię to na pewno, dajcie mi jednak troszkę czasu, bo jest tego naprawdę sporo. No i dziękuję za zaufanie i życzliwość :).

0 ~ komentarze

Również może Ci się spodobać: