Cześć! Blog został przeniesiony pod nowy adres: www.uchowruch.pl. Za chwilę nastąpi przekierowanie :).

Przedszkole

by - 6/30/2017

Już kiedyś wspominałam o tym, że Antoś chodzi do Niepublicznego Przedszkola Promyczek. Pierwszy raz do przedszkola poszedł we wrześniu 2015 roku, mając niespełna 3 latka. Jeszcze w pampersie, jeszcze z płaczem. Ale dość szybko się zaklimatyzował. Nauczycielem wspomagającym była wtedy nasza logopeda Madzia. To ona odbierała nam Antośka z rąk i spędzała z nim niemal cały czas, przytulając, karmiąc i niejednokrotnie przewijając. To rozstanie było więc dużo mniej bolesne, niż w przypadku Olka. Chociaż umierałam ze strachu -  przeżyłam :). Antek bardzo lubi dzieci, lubi bawić się z rówieśnikami, czynnie bierze udział w zajęciach. W tym roku zdecydowaliśmy, że zostanie w grupie sam, bez pozostałej dwójki dzieci z orzeczeniem i bez nauczyciela wspomagającego. Dobra decyzja, chociaż odważna. Antek znowu został rzucony na głęboką wodę. Dał radę. Codziennie w ramach zajęć, Antoś odbywa indywidualne godzinne zajęcia z logopedą. Taka forma rehabilitacji jest dla nas w tej chwili najbardziej istotna, i skupiamy wszystkie siły właśnie na niej. Po konsultacji z psychologiem i pedagogiem zrezygnowaliśmy ze wsparcia w innych dziedzinach. Jest ono nam na tym etapie nie do końca potrzebne, bowiem Antek rozwija się w prawidłowy sposób. Niemniej, jesteśmy pod stałą kontrolą pani psycholog i gdyby tylko zaszła taka potrzeba wznowimy i te zajęcia. Każde dziecko rozwija się na swój własny sposób, toteż dalej uważam, że należy obserwować własne dziecko i po konsultacjach ze specjalistami dobierać odpowiednią ścieżkę rehabilitacyjną. Nigdy nie podjęłabym takiej decyzji sama. Jest to kwestia odpowiedzialności i świadomości wiedzy (w przypadku rodzica absolutnie niekompletnej). Dlatego co 3 miesiące Antek jest konsultowany z psychologiem i pedagogiem w celu podjęcia decyzji co dalej.

Przedszkole Antka naprawdę zasługuje na wyróżnienie. Przede wszystkim ze względu na zaangażowanie Pań, które niemal prześcigają się w pomysłach i w kreowaniu dzieciom atrakcyjnych zajęć. To wspaniałe, bo owocuje tym, że dzieci lubią do przedszkola chodzić. Już nie wspomnę o zaangażowaniu i pracy, jaką wkładają w każdy występ i przedstawienie. Ja patrzę na to z podziwem. Naprawdę.

Wczoraj odebraliśmy dyplomy i książki (każde dziecko dostało książeczkę ze zdjęciami z całego roku szkolnego). Do głowy przyszła mi myśl, że ten rok upłynął bardzo szybko. Kolejny rok naszej rehabilitacji, nauki, wyjazdów do Poznania, pięknych i bardzo smutnych chwil.




Na zakończenie dzieci otrzymały także zdjęcia z pamiątkowej sesji zdjęciowej. Tym razem, a była to już 7. edycja atelier fotograficznego, dzieci wzięły udział w projekcie Jak się bawił Dziadek z Babcią, czyli dzieci-kwiaty :). Sesja była nagrodą dla dzieci za częste odwiedzanie biblioteki i uczestnictwo w zajęciach biblioterapeutycznych. Kolejna, moim zdaniem, świetna inicjatywa.



Przyszedł czas na wakacje. Nareszcie :).

0 ~ komentarze

Również może Ci się spodobać: